Dzisiaj obudzilem sie jak zwykle rano ze zdumieniem stwierdzajac, ze matka nie poszla do pracy (nooo, znowu bedzie miala problemy O_o)...
No wiec zalapalem sie na dwie klotnie za to jak wolno ide z psem i jeszcze z bratem, ze smiem nie zgadzac sie z jego zdaniem na te i inne tematy...
Boze! Ty widzisz i nie grzmisz! To juz kolejny raz kiedy budze sie tylko po to, zeby mi sie darli do ucha. No, ale teraz jest spokoj, szklanke pepsi dzierze w dloni i tak sobie chodze po internecie :]
Hmm, wiecie, ze komp pomaga na stres? Tak samo muzyka, zawsze jak mi sie ktos plumka to zakladam sluchawki, wlaczam Metallice albo SOAD i mam to wszystko... sami wiecie gdzie ^^''